Edyta Zdunek
26 sierpnia 2024
Kategorie wpisu:
Parafia
Cudowny obraz Matki Bożej Częstochowskiej jest niewątpliwie jednym z najbardziej znanych i cennych obiektów kultu Maryi w naszym kraju. Dzięki niemu Jasna Góra znalazła się w gronie największych sanktuariów maryjnych w Polsce i do dziś jest celem wędrówek milionów pielgrzymów, mimo że w tym miejscu nigdy nie odnotowano objawień.
Według tradycji i podań, obraz Matki Bożej miał namalować św. Łukasz Ewangelista jeszcze za życia Najświętszej Panienki. Ta sama tradycja podaje nawet, że obraz jest malowany na płycie stołu używanego przez świętą Rodzinę w Nazarecie. Nie ma na to jednak żadnych historycznych dowodów. Historia obrazu oparta na potwierdzonych dokumentami faktach zaczyna się dopiero w 1382. Wtedy to Władysław, książę Opola, który w imieniu króla Ludwika Węgierskiego sprawował rządy na Rusi, chcąc zabezpieczyć obraz przed zbezczeszczeniem ze strony pogańskich Tatarów, postanowił przewieźć wizerunek Matki Boskiej do Opola na Śląsk. Kiedy w drodze zatrzymał się na krótki odpoczynek w Częstochowie u podnóża kościółka na Jasnej Górze, Matka Boża miała mu dać poznać Swą wolę, iż chce tutaj właśnie pozostać. Książę pozostawił więc Obraz na Jasnej Górze, oddając go pod opiekę białym Ojcom Paulinom.
A skąd na wizerunku Matki Boskiej wzięły się blizny?
Jedna z wersji opisana w kronikach Jana Długosza podaje, że powstały one w wyniku średniowiecznego ataku husytów na częstochowski klasztor paulinów na Jasnej Górze w 1430 r. Zrabowano wówczas kosztowne wota z kaplicy, jak również uszkodzono cudowny obraz przez pocięcie szablą i połamanie. Obraz został porzucony przez napastników w pobliżu klasztoru. Odnaleziono go, według tradycji, w miejscu, gdzie dziś stoi kościół św. Barbary z cudownym źródełkiem. Ojcowie Paulini przywieźli zniszczony obraz do Krakowa, na dwór króla Władysława Jagiełły, który zlecił naprawę wizerunku ruskim malarzom. Ci dodatkowo przyozdobili go złotem, srebrem i klejnotami z królewskiego skarbca. Prawdopodobnie na pamiątkę brutalnego napadu cięcia na twarzy Maryi zostały wówczas wyeksponowane. Co ciekawe, blizn jest łącznie dziesięć, choć wyraźnie widoczne są tylko trzy z nich. Dla niektórych stały się symbolem Matki i Królowej umęczonego i udręczonego przez wieki Narodu. (EZ)