Edyta Zdunek
15 listopada 2023
Kategorie wpisu:
Parafia
Chcemy uświęcać siebie i swoje rodziny…
Kiedy dokładnie rok temu w salkach pod kościołem św. Józefa rozmawiałam z Wojownikami Maryi, którzy na spotkania formacyjne musieli jeździć do Łukowa, ich cichym marzeniem i celem było utworzenie grupy w Siedlcach. Wtedy właśnie rozpoczynał się w naszej parafii cykl wspólnych spotkań i Eucharystii, wyznaczonych na pierwsze środy miesiąca.
– Być może będzie to początek formowania się nowej, siedleckiej grupy naszej wspólnoty. Wierzę, że to plan Maryi, który mamy wypełnić – mówił wówczas Piotr, Wojownik Maryi i nasz parafianin. Jedenaście miesięcy później w naszym kościele odbyło się pierwsze spotkanie formacyjne grupy siedleckiej. Plan Maryi się wypełnił. – Udało się. Maryja nas poprowadziła. Przed nami kolejne spotkanie formacyjne. 19 listopada na godz. 18 zapraszamy wszystkich mężczyzn, którzy poczuli w sercu powołanie do służby Bogu i swojej rodzinie – zachęca Kamil Krystosiak organizator spotkań w naszej parafii.
Przypomnijmy, do wspólnoty może dołączyć każdy mężczyzna. Szczególnie zaproszeni są młodzi ludzie, którzy dopiero wchodzą w dorosłe życie. Formacja ma tak kształtować, by obudzić w mężczyźnie wojownika, gotowego walczyć o małżeństwo, rodzinę, o najwyższe wartości i prawdy. I nie chodzi tu o wojowanie fizyczne, ale o codzienną walkę duchową z własnymi słabościami i grzechami. Orężem w tych zmaganiach z szatanem jest różaniec, codzienna modlitwa oraz życie sakramentami.
Ilu obecnie Wojowników liczy siedlecka grupa?
-W tej chwili jest nas 42. Dzięki Bożej pomocy, udało nam się znaleźć opiekuna duchowego. Został nim ks. Mariusz Baran. Bardzo nas wspiera i angażuje się we wszystkie inicjatywy. Był już z nami na zjazdach w Łomży i Poznaniu, gdzie spotkało się kilka tysięcy Wojowników z całej Polski. Formalnie grupa siedlecka zaczęła działać od 9 września. Na pierwsze spotkanie przyszło około 30 mężczyzn. Oprócz stałych uczestników byli i tacy, którzy już wcześniej brali udział w comiesięcznym męskim różańcu, ale do tej pory nie zdecydowali się do nas dołączyć, bo nie było grupy w Siedlcach. Na razie będą obserwować i rozeznawać, czy Wojownicy Maryi to wspólnota, w której chcą się formować – mówi Kamil. Wśród „nowych” osób znalazł się między innymi Tomek. Twierdzi, że od jakiegoś czasu przyglądał się Wojownikom Maryi, słuchał kazań i konferencji ks. Dominika Chmielewskiego, założyciela tej wspólnoty. – Bardzo mi się to nauczanie podobało, było konkretne i wymagające. Nie mogłem jednak dołączyć do wspólnoty z powodu dodatkowych studiów, które mocno mnie angażowały czasowo. Informacja o spotkaniu Wojowników w parafii św. Józefa zbiegła się z ukończeniem studiów. Wiedziałem więc, że to jest ten moment i przyjechałem na spotkanie. Moje dotychczasowe doświadczenia rodzinne i zawodowe wykształciły we mnie potrzebę formowania się właśnie w takiej męskiej, mocnej wspólnocie. Zawsze wiedziałem, że mamy z żoną wsparcie z góry, bo przeżyliśmy wiele sytuacji, które po ludzku były nie do przejścia. Oddawaliśmy je Bogu i On nas prowadził.
Wojownikiem Maryi od kilku lat jest Łukasz. Pięknie mówi o tym, jak wiele w jego życiu znaczy przynależność do tej formacji. – Męskie grono daje inny rodzaj przeżywania modlitwy. Budujemy tożsamość ojca, faceta, wymieniamy się doświadczeniami, wspieramy modlitwą. Możemy na siebie liczyć także w sytuacjach codziennych, ludzkich. Jesteśmy braćmi. Chcemy dać naszym dzieciom dobry, piękny, mocny fundament, którego sami często w dzieciństwie nie mieliśmy. Moje nawrócenie i powrót do Boga miało swoje etapy i w dużej mierze opierało się na nauczaniu ks. Dominika Chmielewskiego. Dzięki formacji w Wojownikach Maryi na co dzień żyję sakramentami, a to z kolei daje mi pokój serca i siłę na te czasy.
Mimo że Wojownicy Maryi to męska wspólnota, jej cele w dużej mierze dotyczą całych rodzin. O tym jak bardzo zmienia się ich codzienność dzięki duchowemu wzrastaniu ojców i mężów pięknie mówią żony naszych rozmówców. – Przynależność Kamila do Wojowników Maryi wiele dla mnie znaczy. Dzięki formowaniu w tej wspólnocie, ma w sobie wartości, które dają mi poczucie bezpieczeństwa. Budowanie rodziny na Bogu to budowanie na skale i wiem, że nikt ani nic tego nie zniszczy – świadczy Monika. Ewelina, żona Łukasza jest przekonana, że formacja odmieniła jej męża, a przez to umocniła ich rodzinę. – Od momentu, kiedy Łukasz został Wojownikiem Maryi nastąpiła w nim duża przemiana duchowa. Stał się lepszym mężem i ojcem. Mam wrażenie, że lepiej rozumie moje potrzeby, umiemy się dzielić obowiązkami w domu i przy dzieciach. Jest bardziej czuły i empatyczny. Dużo rozmawiamy. Nasza rodzina wiele na tym skorzystała. Wspólnota zachwyca mnie również inicjatywą wspólnej męskiej modlitwy. Widzę, jak chłopaki nawzajem się wspierają dobrym słowem, mogą na siebie liczyć w gorszych momentach, w chwilach zwątpienia. Jeden prowadzi drugiego, kiedy ten upada.
Niech te świadectwa będą zachętą dla wszystkich mężczyzn, którym zależy na rozwoju duchowym, uświęcaniu siebie i swojej rodziny. Zapraszamy na najbliższe spotkanie Wojowników Maryi w naszej parafii, które odbędzie się 19 listopada. Rozpocznie je Msza św. o godz. 18. Przyjdź i zobacz, jak może odmienić się Twoje życie! (EZ)